Magazyny zamiast produkcji? Przyszłość fabryki Fiata wisi na włosku
Związkowcy z Bielska-Białej apelują do rządu o ratowanie dawnej fabryki Fiata przed degradacją. Zwracają uwagę na strategiczną wagę tego obiektu, który mógłby stać się kluczowym elementem polskiego przemysłu, np. w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Obecnie istnieje ryzyko, że teren zostanie przeznaczony pod magazyny.
W skierowanym do premiera liście, związkowcy alarmują o przedłużających się negocjacjach pomiędzy koncernem Stellantis a Polską Grupą Zbrojeniową dotyczących przyszłości zamkniętej fabryki Fiata. Wyrażają obawę, że jeśli Skarb Państwa nie zdecyduje się na skorzystanie z prawa pierwokupu, zakład zostanie sprzedany deweloperowi magazynowemu.
Podczas spotkań z przedstawicielami resortów aktywów państwowych i obrony narodowej w sierpniu i wrześniu, związkowcy nie wyczuli żadnych oporów ze strony rządu wobec ewentualnego przejęcia fabryki przez Polską Grupę Zbrojeniową.
Jak podaje serwis money.pl, "przewodniczący zarządu podbeskidzkiej "Solidarności" Marek Bogusz wskazał w liście do premiera, że łączna kwota nabycia z umowy warunkowej, czyli 32 mln euro, stanowi zaledwie niecałe 62 proc. wartości fabryki zapisanej w operacie szacunkowym (52 mln euro). Ocenił, że nieskorzystanie z prawa pierwokupu przez Skarb Państwa lub Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną (KSSE) "w takim przypadku byłoby działaniem na szkodę Skarbu Państwa lub spółki".
"Dlatego z przykrością odnotowaliśmy - zamiast podjęcia rozmów ws. zakupu likwidowanego kompleksu - skierowanie w dniu 2 października do koncernu Stellantis listu prezesa PGZ z wnioskiem o przedłużenie terminu negocjacji do końca pierwszego kwartału przyszłego roku" - napisał związkowiec.
"Wyjaśnił, że w efekcie braku oferty PGZ Stellantis 30 października podpisał z polskim deweloperem magazynowym, firmą DL Invest Group, warunkową umowę sprzedaży kompleksu przemysłowego Stellantis w Bielsku-Białej - za 27 mln euro i świadczenie niepieniężne o wartości 5 mln euro" podaje serwis money.pl.