Do zdarzenia doszło w środę przed południem na ul. 11 Listopada. Bielszczanie sprawdzali kursy walut w kantorach w centrum Bielska-Białej. Zamierzali sprzedać 2 tysiące euro. Prawdopodobnie już wtedy obserwował ich sprawca. Podszedł do nich na ulicy i zaproponował kupno waluty po okazyjnym, wyższym kursie - 4 złotych za euro.
W jednym z pobliskich banków, pokrzywdzeni wspólnie z naciągaczem, sprawdzili autentyczność banknotów, które im oferował. Chcieli dokonać wymiany w banku, ale oszust zdołał ich przekonać, aby przeprowadzili transakcję w jednej z bram. Przeliczyli jeszcze raz pieniądze. Oddali mężczyźnie posiadane 2 tysiące euro, a w zamian mieli otrzymać przeliczone wcześniej w banku 8 tysięcy złotych. Wiedzieli, że sprawca posiadał banknoty dwustuzłotowe oraz dwa po sto złotych. Kiedy oszust zniknął z ich pieniędzmi, sprawdzili zawartość otrzymanego pliku. Na zewnątrz znajdowały się dwa banknoty po sto złotych, a wewnątrz bezwartościowe jednodolarówki.
Pokrzywdzeni oszacowali straty na 7800 złotych. Sprawcy tej ?przewałki?, około 50-letniego, szczupłego mężczyzny, poszukują teraz policjanci komisariatu I. Pokrzywdzeni zapamiętali, że oszust miał charakterystyczną śniadą lub opaloną cerę, niebieskie oczy i siwe, postawione na żelu włosy. Posługiwał się językiem polskim z czeskim lub słowackim akcentem.
We wtorek na bielskiej ul. Regera, ofiarą naciągaczy padł 67-letni bielszczanin. Sprawcy obserwowali go już prawdopodobnie w banku, gdzie pobrał z konta 5 tysięcy złotych. Na ulicy zaczepił go młody, wysoki mężczyzna w wieku około 20 lat, który twierdził, że znalazł przed momentem rosyjski paszport, wewnątrz którego znajdowały się pieniądze. Kiedy przekazał bielszczaninowi znaleziony dokument, podszedł do niego właściciel zguby - starszy mężczyzna w wieku około 60 lat i poprosił o zwrot paszportu.
Twierdził, że wewnątrz schowane były znaczone, polskie pieniądze. W tym momencie, młodszy z oszustów wyjął z kieszeni gotówkę i dowodził, że ma przy sobie jedynie swoje pieniądze. Pokrzywdzony również wyjął z saszetki dopiero co pobraną z banku gotówkę i przekazał właścicielowi paszportu. Mężczyzna, po sprawdzeniu, zwrócił bielszczaninowi pieniądze, ale pomniejszone już o kwotę 1300 złotych.
Po raz kolejny policja prosi o ostrożność i rozwagę. Pod żadnych pozorem nie przekazujmy pieniędzy nieznajomym. Pozorna, okazyjna możliwość zarobienia większej ilości gotówki zazwyczaj kończy się stratą oszczędności.
new / bielsko.info, źródło: KMP Bielsko-Biała